nie wynikające ze złej woli, lecz z braku refleksji, oziębiają naszą miłość do innych, osłabiają życzliwość i dają nam złudne poczucie prawa , do okazywania urazy, obrażania się czy obojętności. Jak w takich sytuacjach stosujemy się do słów Chrystusa: „Miłujcie waszych nieprzyjaciół”?"
Na podstawie rozważań św. Urszuli Ledóchowskiej
Dobroć i miłość nieprzyjaciół - Sobota I tydzień Wielkiego Postu.
Słyszeliście, że powiedziano: „Będziesz miłował swego bliźniego”, a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził. A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują. Mt 5, 43 - 44
Zastanówmy się głęboko nad nauką Jezusa dotyczącą miłości i nad tym, jak możemy ją wcielić w życie. Skoro Chrystus nakazuje nam kochać tych, którzy nas nienawidzą i przeklinają, o ileż bardziej powinniśmy obdarzać miłością tych, z którymi dzielimy codzienne życie, nawet jeśli bywają nieuprzejmi, nieusłużni czy przykrzy, lecz nie wyrządzają nam wielkiej krzywdy. W naszym życiu mogą zdarzyć się drobne niedociągnięcia w okazywaniu miłości, wynikające z ludzkiej słabości. Powinniśmy jednak pamiętać, że należy je naprawiać miłością, nie zważając na drobnostki i nie pozwalając, by one choćby w najmniejszym stopniu osłabiły serdeczną miłość, którą winniśmy darzyć naszych bliźnich. Patrząc w głąb sumienia, dostrzeżemy, że właśnie te małe niedociągnięcia, często