Miłość, pojednanie i pokój - Piątek I tydzień Wielkiego Postu
Serce Jezusa, Ty pragniesz, aby nasze serca zjednoczyły się w Twojej miłości. Pragniemy, abyś Ty, Boskie Serce, bijące tak miłościwie dla nas w Tabernakulum, był otoczony w naszych domach wieńcem kochających Cię serc, zjednoczonych serdeczną, wzajemną miłością. Jeśli pragniemy, o Boskie Serce, być dla Ciebie pociechą, to przede wszystkim musimy dążyć do zjednoczenia w świętej miłości. Musimy stać się aniołami pokoju za wszelką cenę. To piękna misja, lecz wymaga wielkiego poświęcenia, licznych ofiar i wyrzeczenia się własnego "ja". Niech w nas płonie pragnienie, by zawsze myśleć o tym, co sprawia radość innym, by zawsze być gotowym do ustępstw, by oddawać innym chwałę, uznanie i honory. To niełatwe zadanie, by stale myśleć o innych, nasza natura się przed tym
Prośba, wytrwałość i odwaga - Czwartek I tydzień Wielkiego Postu
Jezus pozostawia nas samych na tej ziemi, ale jednocześnie, jako kochający Ojciec, pokazuje nam różne sposoby, abyśmy mogli trwać w jedności z Nim i nie ugrzęźli w ziemi. On dobrze wie, że możemy być nieszczęśliwi i że codzienne życie może nas odciągnąć od nieba. Dlatego pokazuje nam sposób, jak prosić o łaski z nieba, mając pewność, że zostaniemy wysłuchani. Musimy prosić Ojca, który jest w niebie, o dary niebiańskie, a nie tylko o tymczasowe rzeczy. Często prosimy o drobne, ziemskie rzeczy, które nie mają trwałej
Znak Jonasza, śmierć i zmartwychwstanie - Środa I tydzień Wielkiego Postu
Rozmyślanie Męki Pańskiej, jeśli jest dobrze odprawiane, musi napełnić serce bólem, który dla ludzkiej natury, wzdrygającej się przed cierpieniem, jest czymś ciężkim i męczącym, a więc prawdziwą pokutą. Bóg może w tę pokutę wlać promień najgorętszej miłości, ale i tak rodzi ona ból, żal i smutek duszy. Nie skupiajmy się jednak na tym nadmiernie. Serce Jezusa konało na krzyżu z miłości do nas. Dlatego i my pragnijmy łączyć się z Jego pokutnym konaniem, cierpieć i pokutować z Nim. Niech nam będzie bliska praktyka Drogi Krzyżowej, rozważanie Męki Pańskiej, widok Krzyża przypominającego ofiarę Chrystusa, a nade wszystko Msza Święta – uobecnienie krwawej ofiary Jezusa w sposób bezkrwawy.
Słowo Boże, posłannictwo i modlitwa - Wtorek I tydzień Wielkiego Postu
Ojcze nasz, który jesteś w niebie, niech się święci Twoje imię! Niech przyjdzie Twoje królestwo; niech Twoja wola się spełnia na ziemi, tak jak w niebie. Mt 6, 9 - 10
Wola Boża winna być nam droższa niż wszystko inne, gdyż ona przynosi ukojenie w każdym cierpieniu, trudności i przeciwności. Jednak przykład Jezusa uczy nas, że mamy prawo prosić o oddalenie kielicha goryczy. Gdy spotykają nas nieszczęścia, możemy uciekać się do Ojca po pocieszenie, lecz zawsze z pokorą, tak jak Jezus: „Nie jak Ja chcę, ale jak Ty” (Mt 26, 39). To poddanie się woli Bożej powinno być fundamentem każdej naszej prośby. Czasem może nam ciążyć i sprawiać ból, ale zawsze jednoczy nas z Bogiem – a czegóż więcej pragniemy? Możemy wtedy powtórzyć za wielką świętą Teresą: „Kto ma Boga, temu niczego nie brakuje”, a najściślej z Bogiem zjednoczone są dusze, które swoją wolę z Jego wolą stapiają w jedno. Jezu nasz, klęczymy z Tobą w ciemności Ogrodu Oliwnego, ofiarując Ci wszystkie krzyże naszego życia.
Czas miłości i zbawienia - Poniedziałek I tydzień Wielkiego Postu
Czy kiedykolwiek zastanowiliśmy się głęboko nad tym, że każdy nasz gest wobec bliźnich, każdy przejaw dobroci, Jezus przyjmuje jako skierowany bezpośrednio do Niego? Odmowa pomocy, zrodzona z lenistwa czy niechęci, jest odmową skierowaną do samego Zbawiciela. Każde przykre słowo, niecierpliwa odpowiedź, nieuprzejme zachowanie – wszystko to Jezus przyjmuje na siebie. Gdybyśmy o tym pamiętali, czy odważylibyśmy się odpłacić złem za dobro, obojętnością, brakiem serca za Jego nieskończoną miłość? Często zastanawiamy się, jak przypodobać się Jezusowi, jaką ofiarę Mu złożyć - umartwienia, pokuty, nabożeństwa.
KROMKA SŁOWA NA I NIEDZIELĘ WIELKIEGO POSTU
Jak słodko szukać tylko Jego upodobania, ukrywać się przed okiem ludzkim. Dla natury ludzkiej chciwej rozgłosu, pragnącej uznania, chcącej na siebie zwrócić uwagę - ta walka z wrodzoną próżnością nie jest łatwa, nieraz dużo kosztuje, ale powoli przyzwyczajamy się do tej ciszy wokoło nas, którą zapełnia prędko miłość Jezusa. Wtedy tak dobrze w tej
duchownej pustyni, w której bez przeszkód ze strony ludzi spotykają się Jezus i biedna dusza ludzka.
Prawda, nawrócenie i życie - Sobota po Popielcu
Potem Lewi wydał dla Niego wielkie przyjęcie u siebie w domu; a był spory tłum celników oraz innych ludzi, którzy zasiadali z nimi do stołu. Na to szemrali faryzeusze i uczeni ich w Piśmie, mówiąc do Jego uczniów: „Dlaczego jecie i pijecie z celnikami i grzesznikami?” Lecz Jezus im odpowiedział: „Nie potrzebują lekarza zdrowi, ale ci, którzy się źle mają. Nie przyszedłem powołać do nawrócenia się sprawiedliwych, lecz grzeszników”. Łk 5, 29 - 32
Jezus otacza się celnikami i grzesznikami... Jakaż to dobroć, jaka wyrozumiałość! To pociecha dla nas w chwilach, gdy lęk ogarnia nas na myśl o naszej niegodności. Jezus okazuje tyle dobroci grzesznikom, a my tak często osądzamy innych, nawet ich intencje, których przecież nie znamy i znać nie możemy. Nie mamy prawa tego robić. Jezus pragnie, abyśmy okazywali innym miłosierdzie, tak jak On okazuje je nam. O Jezu, naucz nas wyrozumiałości! Czy jesteśmy lepsi od tych, których tak
Czas postu i miłości - Piątek po Popielcu
Po powrocie Jezusa z krainy Gadareńczyków podeszli do Niego uczniowie Jana i zapytali: „Dlaczego my i faryzeusze dużo pościmy, Twoi zaś uczniowie nie poszczą?” Jezus im rzekł: „Czy goście weselni mogą się smucić, dopóki pan młody jest z nimi? Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, a wtedy będą pościć”. Mt 9, 14 - 15
Pan Jezus zwraca się do nas tymi samymi słowami. Pragnie, abyśmy rozważali Jego cierpienia, Jego konanie i uczestniczyli w Jego Męce. Chce, abyśmy sercem i duszą trwali przy Nim, czuwając nad sobą i utrzymując skupienie, nie rozpraszając się sprawami doczesnymi. Nasz umysł, tak przywiązany do spraw ziemskich, z trudem odrywa się od tego, co doczesne, i powraca do tego, co ludzką naturę przeraża – do smutku, cierpienia i bólu. Przezwyciężenie tej naturalnej skłonności jest pokutą miłą Panu Jezusowi. Czyż nie warto zdobyć się na ten wysiłek, aby okazać Mu miłość za miłość i ofiarę za ofiarę, zbliżając się do Niego i stając się dla Niego pociechą?
Krzyż powszedni - Czwartek po Popielcu
Potem mówił do wszystkich: "Jeśli ktoś chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa. Bo cóż za korzyść dla człowieka, jeśli cały świat zyska, a siebie zatraci lub szkodę poniesie?" Łk 9, 23 - 24
Prawdziwym celem naszego ziemskiego pielgrzymowania jest stopniowe umieranie dla własnego ego, aby w końcu móc za św. Pawłem wyznać: „Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus” (Ga 2, 20). To zadanie nie jest jednak łatwe. Umieranie dla siebie oznacza nieustanne wyrzekanie się własnej woli, próżności, ambicji, słabości, gadulstwa i lenistwa. To nieustanna, trudna i często bolesna walka, która toruje drogę życia duszy. Im skuteczniej nasze ego będzie obumierać, tym obficiej miłość Boża napełni nasze serca, a Chrystus stanie się życiem naszego życia.
KROMKA SŁOWA NA VIII NIEDZIELĘ ZWYKŁĄ
Serce nie posiadające skarbów miłości, dobroci i miłosierdzia nie może dać tego, czego samo nie ma.Czy chcesz być dobra dla innych?
Nagromadź we własnym sercu skarby dobroci. I jak woda płynie nieustannie ze źródła, tak i z serca dobrego wytrysną nieustanne uczynki dobroci, miłości, miłosierdzia, przebaczenia.