poniedziałek, 31 marzec 2025 11:56

Warsztaty teatralne - SEDNO 2025

Gdybym mówił językami..
     ... ludzi i aniołów - pisał św. Paweł - a miłości bym nie miał, byłbym niczym.
Ale jak tę miłość okazać?  Szukanie teatralnych ekspresji będących  próbą odpowiedzi  na to pytanie stało się treścią kolejnych Zderzeń Teatralnych SEDNO, które odbyły się w Pniewach od 28 do 30 marca br. Tym razem zainspirowaliśmy się książką  G. Chapmana pt. Pięć języków miłości. Jej autor pisze, że człowiek wyraża miłość na pięć sposobów: dotykiem, prezentem, słowem, spędzaniem wspólnie czasem oraz praktyczną pomocą. I właśnie w takiej kolejności w finałowym spektaklu przedstawiane były etiudy pokazujące na różne, teatralne sposoby nasze ludzkie sposoby kochania bliźniego.

„Rzekł do niego Jezus: «Idź, syn twój żyje”. Uwierzył człowiek słowu, które Jezus powiedział do niego, i poszedł. A kiedy był jeszcze w drodze, słudzy wyszli mu naprzeciw, mówiąc, że syn jego żyje”. J 4, 50-51

Cóż mogę powiedzieć o mojej wierze? Wierzę, ale jakże mało wiara przenika moje życie! Spoglądać na ludzi, na świat, na siebie okiem wiary – to czyni nasze życie nadprzyrodzonym, Bożym. Inaczej jawi mi się świat, gdy patrzę na niego jedynie okiem ciała, a inaczej, gdy ogarnia mnie spojrzenie duszy, czyli spojrzenie wiary. Oko ciała widzi materię, przedmioty, świat zewnętrzny i wszystko, co z tym światem jest związane. Oko duszy wszędzie odkrywa to, co niewidoczne dla oka ciała – widzi Boga, Jego rękę, działanie i wolę. Człowiek światowy mówi o losie, człowiek duchowy – o działaniu Boga. Dlatego pierwszy jest zmartwiony, niespokojny, zły, narzeka na to, co mu się w życiu nie podoba, co krzyżuje jego plany, co go krępuje, czego nie może wykonać, podczas gdy drugi, widząc we wszystkim działanie Boga, za wszystko dziękuje, ze wszystkiego jest zadowolony, na wszystko mówi: Bądź wola Twoja, Panie!

W piątek, 28 marca 2025 roku, z Lipnicy Murowanej wyruszyła po raz pierwszy Terenowa Droga Krzyżowa. Uczestnicy zgromadzili się przy figurze św. Urszuli Ledóchowskiej na dziedzińcu kościoła parafialnego, skąd rozpoczęli swoją wędrówkę. W TDK uczestniczyło siedem osób, w tym dwie nasze siostry: s. Magdalena i s. Teodora. Stacje Drogi Krzyżowej były wyznaczone przy kapliczkach rozmieszczonych na 31-kilometrowej trasie. Jedna z uczestniczek tak podsumowała to doświadczenie: "To była niezwykła droga spotkania z Bogiem, z samym sobą, w ciszy... przygoda nie do opisania. Z utęsknieniem czekamy na Ciebie za rok!"



niedziela, 30 marzec 2025 11:58

KROMKA SŁOWA NA IV NIEDZIELĘ WIELKIEGO POSTU

Ojcze, zgrzeszyłam, niegodna jestem nazwać się Twoim dzieckiem...! Oto uczucie pokory, wypływające z prawdziwego żalu za grzechy. Panie, jam niegodna!
Żal za grzechy opiera się na poznaniu mej moralnej nędzy, żal daje zrozumienie, że za grzech należy mi się kara. Gdybym przez ten prawdziwy żal doszła rzeczywiście do przekonania, że wszystko jest dla mnie za dobre, że nic nie ma dla mnie zbyt złego w porównaniu z tym, na co zasłużyłam – o, jak umiałabym zawsze za wszystko Bogu dziękować, jak wielką wdzięczność czułabym dla Ojca mego w niebie, który nie według swej sprawiedliwości, ale według ogromu miłosierdzia swego ze mną postępuje. Z jaką wdzięcznością tuliłabym się zawsze, w szczęściu i w cierpieniu, w oschłości i w pociechach, do stóp Boskiego Mistrza.
Św. Urszula Ledóchowska
„Powiadam wam: Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony”. Łk 18, 14

Modlitwa pokornych przebija niebiosa. Dobry celnik, stając przed Bogiem, nie wypowiedział wielu słów, lecz z głębi serca zawołał: "Boże, miej litość dla mnie, grzesznika!" – i ta właśnie modlitwa, nacechowana pokorą, wyjednała mu łaskę. Nie żałujmy czasu poświęconego na modlitwę. Gdy stajemy przed Bogiem i nie wiemy, co ma wypełnić nasze myśli, uświadommy sobie: Jezus jest tu obecny, a ja klęczę u stóp mojego Pana, nieskończenie wielkiego i świętego Boga. On, w swojej potędze i majestacie, jest wszystkim – a ja, u Jego stóp, kimże jestem? Rozważmy naszą grzeszność i nędzę, ale bez lęku. Pamiętajmy, że Serce Jezusa,  z miłością pochyla się nad tym, co słabe i kruche. 
Trwajmy więc w głębokim uniżeniu przed naszym Bogiem.

"Jeden z uczonych w Piśmie podszedł do Jezusa i zapytał Go: „Które jest pierwsze ze wszystkich przykazań?” Jezus odpowiedział: „Pierwsze jest: „Słuchaj, Izraelu, Pan Bóg nasz jest jedynym Panem. Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą”. Drugie jest to: „Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego”. Nie ma innego przykazania większego od tych”. Mk 12, 28-31
Wsłuchajmy się w odpowiedź Chrystusa: najważniejsze przykazanie to miłość Boga i bliźniego – w nich zawiera się całe Prawo. Obyśmy zrozumieli, że kochając bliźnich, kochamy niewidzialnego Pana, jak nauczył nas Jezus: „Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych najmniejszych moich braci, Mnieście uczynili” (Mt 25,40).  
Służąc bliźnim, służymy Jezusowi. Nasze codzienne zadania nie oddalają nas od Niego, gdy czynimy je z miłością. Jezus, w swojej dobroci, rozumiał, że uczucia nie zawsze są od nas zależne i mogą nas opuszczać. Wiedział jednak, że czyn miłości zawsze pozostaje w naszej mocy.

                                        
25 marca, w Uroczystość Zwiastowania Pańskiego, kilkanaście studentek podczas Mszy świętej wieczornej podjęło zobowiązanie  duchowej adopcji dziecka poczętego, a 26 marca była kontynuacja tego tematu m.in. o wartości i ochronie życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Gościliśmy w Piwnicach pod Aniołami ŻDS KUL - małżeństwo z 25 letnim stażem - państwa Katarzynę i Sławomira Łukasiuków z parafii św. Urszuli Ledóchowskiej w Lublinie. 
Trzydzieści przybyłych na spotkanie studentek oraz jeden uczestnik mieli możliwość usłyszeć wyjątkowe świadectwo o miłości małżeńskiej, wierze, mocy Słowa Bożego w życiu oraz o stracie synka, który narodził się kochany i chciany, choć lekarze doradzali aborcję.

"Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie; a kto nie zbiera ze Mną, ten rozprasza" Łk 11, 23

Miłość pragnie jedności, bliskości ukochanej osoby, podobnie Jezus tęskni za naszą jednością z Nim. On czyni wszystko, abyśmy mogli trwać w Jego bliskości, lecz czy nasze serca odpowiadają na to pragnienie? Gdzie bije nasze serce? Często pochłonięci sprawami zewnętrznymi, rzadko żyjemy w głębokiej komunii z Jezusem, niewiele z Nim rozmawiamy, rzadko o Nim medytujemy, powierzchownie żałujemy za grzechy. Dlaczego tak się dzieje? Czyż nie dlatego, że nasze egocentryczne „ja” wciąż dominuje w naszych sercach? Jeśli prawdziwie pragniemy kochać Jezusa, musimy wyzbyć się tej samolubnej miłości własnej. Wtedy nasze myśli z radością zwrócą się ku Niemu, a zapominając o sobie, będziemy mogli doświadczyć głębokiej komunii z Nim. Wtedy staniemy się bardziej wrażliwi na sprawy Boże i głębiej zranią nas krzywdy wyrządzone Panu i naszym bliźnim. Będziemy starali się unikać najmniejszego grzechu, by nie zasmucić Jezusa i nie ranić naszych bliźnich.

„Jezus powiedział do swoich uczniów: „Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić.” Mt 5, 17

Jezus wypełnił wszystko, co przepowiedzieli prorocy. Jego życie było wiernym wypełnieniem Bożego Prawa, nawet jeśli to Prawo i wola Boża bywały tak ciężkie. Serce Jezusa jest dla nas wzorem posłuszeństwa. Posłuszeństwo to całkowite wyrzeczenie się własnej woli, a to nie jest łatwe, to prawdziwe poświęcenie samego siebie. Są chwile w życiu, kiedy posłuszeństwo przychodzi łatwo, jest miłe i słodkie, zwłaszcza gdy przynosi nam korzyść, ale są też chwile, kiedy obciąża duszę, kiedy wola musi się ugiąć przed wolą innych. W takich chwilach pamiętajmy o Sercu Jezusa, posłusznym aż do śmierci. Jezus oddaje życie z posłuszeństwa, a czy my nie możemy złamać naszej woli dla Niego?

poniedziałek, 24 marzec 2025 20:57

Uroczystość Zwiastowania Pańskiego

"Na to rzekła Maryja: "Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa twego". Łk 1, 38

Maryjo, nasza Matko, pragniemy z głębi serca kontemplować Twoją wiarę, objawioną w tajemnicy zwiastowania, i naśladować Twoje cnoty. Pragniemy, aby każdy szczegół, który Ewangelia objawia o Tobie, przeniknął nasze serca, byśmy mogli, podobnie jak Ty, z gorliwością podążać drogą wiary, w całkowitym zaufaniu Bogu. Chociaż nasza wiara jest uboga i często wystawiana na próby, pragniemy, na wzór Twojej pokory i dziecięcej ufności, służyć Bogu, wypełniając Jego świętą wolę. Pragniemy, aby nasza służba była nie tylko aktem posłuszeństwa, lecz przede wszystkim wyrazem miłości i całkowitego oddania. Z wdzięcznością przyjmujemy wszystkie dary Ojca, zarówno te, które przynoszą radość, jak i te, które sprawiają ból, ufając, że Jego nieskończona mądrość wie, czego nam potrzeba do zbawienia. Nawet w obliczu cierpienia i niezrozumienia pragniemy, aby nasze serca pozostały otwarte na Jego wolę, abyśmy, jak Ty, Maryjo, mogli powiedzieć: „Niech mi się stanie według słowa Twego".

Strona 3 z 44